Czwarty raz w BKK a jeszcze go nie widzielismy... No teraz to nie ma wyjscia... Dworzec, na ktory nas dowieziono, znajduje sie zaraz obok dworca kolejki SkyTrain. Na czwartym przystanku wysiadka i trzeba cos znalezc do spania. Dzielnica hm... kolorowa. W kazdym tego slowa znaczeniu. Z chlopakami szukajac pokoju trafilismy do dzielnicy arabsko- murzynskiej. Klimat kiepski, wiec poszlismy dalej. Stanelo na tym, ze Arabow zamienilismy na prostytutki... Cale tlumy prostytutek... Nasza ulica, przy ktorej zdecydowalismy sie zamieszkac wyglada jak jeden wielki dom uciech. Na szczescie mamy ochroniarki w postaci zon ;-). Jak wybralem sie sam do sklepu, to cale hordy panienek chcialy sila mnie wciagnac na "masaz". Jesli caly BKK tak wyglada to juz mi sie podoba ;-))
Komentarz Basi: Miasto fajne, co krok to budynek wygladajacy jak ziszczony narkotyczny sen szalonego architekta...;))))