Dziś ośrodek administracyjny prowincji Shaanxi, dawna stolica Chin. Ponad 8-milionowe miasto, otoczone murem. Do niezbyt pięknego hostelu Han Tang Inn dotarliśmy z dworca autobusem. Właściciel przyjął nas bardzo miło, zabierając do restauracji (oczywiście sami płaciliśmy) na jakąś ich specjalność. To był taki pseudo rosół. Smakował jak woda z odrobiną tłuszczu. W środku miał cienki makaron ryżowy, a do środka wrzucało się chleb. Masakra.
Do wieczora chodziliśmy po tym ciekawym mieście. Uderzał kontrast biedy i bogactwa, nowoczesności i tradycji. Do zwiedzania: Pagoda Wielkiej Dzikiej Gęsi (wejście 25Y)[fot]- tak zwana Duża Pagoda (która chyba była mniejsza od Małej…) oraz stara i nowa część [fot]. Reszta pojutrze.