To był jeden z pierwszych naszych wspólnych, tak dalekich wyjazdów. Tym bardziej- cała wyprawa była tak nowa i szalona.
Los jednak chciał, że w trakcie tego wyjazdu straciliśmy świetnego kolegę Romana. Znikł nam z oczu na morzu w Chorwacji (bo dopiero tam się spotkaliśmy). Nie wiem czy będę to dokładnie opisywał… zobaczę...