Geoblog.pl    Kuba1234    Podróże    2012 Bałkany    Szukajcie, a znajdziecie.
Zwiń mapę
2012
10
sie

Szukajcie, a znajdziecie.

 
Chorwacja
Chorwacja, Brela
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1457 km
 
Zatrzymaliśmy się w przydrożnej restauracji. Postanowiliśmy próbować systemu prowizyjnego - może miejscowi wiedzą co i gdzie. Spytałem barmanki, czy ma jakiś pomysł na parę spokojnych dni dla 4 osób z dzieckiem. Pani wykonała telefon i kazała czekać na pana, który po 10 minutach przyjechał autem terenowym. Znowu jazda za nim - ponoć ma coś, co może nam się spodobać. Już sam samochód nas przerazi ł- skoro jeździ takim autem, to nie bez powodu. Mieliśmy rację. Żeby podjechać do pensjonatu, jechać musiałem na "jedynce". Jednocześnie wiadome było, że spanie blisko morza odpada, ale to już nie było tak istotne. Jak tylko zatrzymaliśmy się przy cudnym domku, z przewspaniałym widokiem (z wysokości niecałych 100 npm) na Adriatyk.
Z właścicielką, popijającą winko, czterdziestoparoletnią Angeliką, chyba tylko dla zasady zbiłem cenę z 75 do 70 Euro za apartament (fot). To więcej niż planowaliśmy, ale byliśmy przekonani, że warto. Z góry zdecydowaliśmy się na 3 noce. Do dyspozycji mieliśmy duży korytarz, z którego wchodziło się do łazienki (sporej, ze wszystkim czego potrzeba), sporego pokoju z dwoma dwuosobowymi łóżkami i wyjściem na taras, z którego rozciągał się ten wspaniały widok oraz do wielkiej kuchni, z aneksem sypialnym (rozkładanym, dużym łóżkiem). Z kuchni tej było wyjście do jeszcze jednego pomieszczenia. Było to coś jakby zabudowany taras z wielkim stołem. Całość w zupełności nam wystarczała, powierzchni było aż nadto. Na dodatek świetnie wyposażona kuchnia, więc mogliśmy odbić sobie cenę na własnym gotowaniu.
Początkowo planowaliśmy spać razem w pokoju sypialnym, bo ten widok z okna (czyli również z tarasu) kusił niemiłosiernie. Potem jednak zdecydowaliśmy się z Basią przenieść do "kuchni". Z tej części wypoczynkowej, którą zaadoptowaliśmy na sypialnie, i tak byśmy nie korzystali (TV ani HIFI nie potrzebne przecież).
Wieczorem zdążyliśmy zajrzeć jeszcze na pobliską plażę. W cenie apartamentu mieliśmy kartę wjazdową i parkingową, także stanąć mogliśmy raptem 100-200m, od bardzo przyjemnej i nietłocznej plaży z małymi kamyczkami (kto podróżował w tych rejonach wie, że taka plaża to rarytas- głównie są skały a piasek to prawdziwa rzadkość. Nasza plaża oddalona była około 1,5-2km, choć w linii prostej nie więcej jak 500m, różnica poziomów powodowała, że dostać się tam można była krętymi uliczkami.
Wieczorem kupiliśmy pysznego arbuza, a wszystko opiliśmy lokalnym piwkiem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Kuba1234
Basia i Kuba Sz.
zwiedził 25.5% świata (51 państw)
Zasoby: 372 wpisy372 60 komentarzy60 1000 zdjęć1000 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.06.2015 - 12.07.2015
 
 
15.08.2014 - 24.08.2014