Geoblog.pl    Kuba1234    Podróże    2015 Andaluzja i Portugalia (relacja)    11 dzień wiocha
Zwiń mapę
2015
09
lip

11 dzień wiocha

 
Portugal
Portugal, Martim Branco
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3691 km
 
Tego wpisu nikomu nie polecam. Będzie nudny i o niczym. Jak i również był/ jest dzisiejszy dzień. No bo jaki ma być w tym miejscu? Za oknem 40stopni... zresztą za oknem to pojęcie względne- w naszej jaskini jest ledwo 3, no może 5 stopni mniej... No to leżymy sobie calutki dzień w naszej jaskini. Byłem co prawda upolować jakieś zwierzę w okolicznych lasach, ale po godzinie wróciłem tylko z zawrotem głowy... no cóż... 40 stopni...
Rano było jeszcze przedziwne śniadanie, które przygotowała Pani - również jaskiniowiec, tyle, że cały czas nawijający do nas... po portugalsku, próbując trochę po francusku. Tak czy inaczej się dogadaliśmy. Śniadanie eleganckie (jak na jaskinie). ale nieco dziwnie smakujące. Tzn nie byliśmy (ja nie byłem) do końca pewni, czy chleb który dostaliśmy, faktycznie nim był, a nie tylko eksponatem z tego (jakby) skansenu. W każdym razie mniej więcej takiej był świeżości. Reszta jednak wykwintna ze świeżymi figami na deser. Kolejna sprawa, to byliśmy na tym śniadaniu (i w ciągu całej dalszej części dnia) tylko my (i pani jaskiniowiec o której wspominałem).
Po śniadaniu poszliśmy nad „rzekę”, która okazała się już niestety niewielką kałużą. Leżąc na ławeczkach z łupków liczyliśmy przechodzące poniżej nas mrówki. Basia postawiła im przeszkodę na drodze, po której (nie wiedzieć do końca czemu) mrówki zawsze chodzą. Jednomyślnie doszliśmy do wniosku, że to niezbyt inteligentne stworzenia. Przeszkoda była zwykłym, małym (nawet jak na mrówki) uschniętym listkiem oliwkowym. {Basia}Jeśli ktoś na prawdę jest ciekaw, dlaczego uznaliśmy mrówki za głupie, niech sam położy taki sam listek na ich drogę i obserwuje je parę godzin leżąc w 40stopniowym upale na kamiennej ławce nad rzeką, której nie ma, w wiosce, która powinna już dawno się rozsypać, z przekonaniem, że tu być może jest koniec świata...
No i pijemy sobie i piwko i winko (zakupione oczywiście dzień wcześniej w odległym o dobre kilkanaście kilometrów najbliższym sklepie i myślę sobie, piszące te słowa, że to bardzo wyjątkowy dzień mimo swej prostoty...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Kuba1234
Basia i Kuba Sz.
zwiedził 25.5% świata (51 państw)
Zasoby: 372 wpisy372 60 komentarzy60 1000 zdjęć1000 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.06.2015 - 12.07.2015
 
 
15.08.2014 - 24.08.2014