W końcu pospaliśmy. Wczoraj jednoznacznie poprosilem Grubego Niemca, by nieco ciszej ogladał TV w nocy, więc też nie przeszkadzał. Tylko cykada tuż przy naszych drzwiach nieźle dawala czasu. Ale takie odglosy mogą być...
Rano o 10 ostatnie kąpanie w morzu, jedzonko, przepakowanie i o 13:00 czekał autobus (minibus zabierajacy bagaże na dach), którym jedziemy do Krabi.