Geoblog.pl    Kuba1234    Podróże    2010 Azja południowo- wschodnia w 3 tygodnie, relacja    Ale Saigon...
Zwiń mapę
2010
01
mar

Ale Saigon...

 
Wietnam
Wietnam, Saigon
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14563 km
 
No to prawda tylu motorów, jadących na raz jeszcze nie widziałem. Straszny tu gwar i hałas. Mimo wszystko to calkiem mile miasto. Dosc nowoczesne i kosmopolityczne. Ekipa pojechała na wycieczkę do tuneli, a my zbieramy sily. Potem zwiedzanie miasta i pakowanie. Chłopaki naoglądali się Dzienników B.Jones i boja sie ze wrzuca nam narkotyki. Jutro mamy samolot do Bangkoku (calkowity koszt ok.85$), a Dybasy wracają do Kambodży (nie dziwie się bo tam jest ekstra)- maja 1 tydz więcej na wycieczkę, a kończą nam się wizy wietnamskie (planowaliśmy tu przyjechać przed Kambodżą, ale nie było biletów. Głupie jest to, ze musza kupować nowa wizę do Kambodży (33$), bo sa tylko jednorazowe.

[@Basi] Ho Chi Minh City...i tak wszyscy mówią: Sajgon... hałaśliwe, zatłoczone miasto, w którym nie ma zbyt wiele ciekawych rzeczy...ale mimo gwaru dosc przyjazne miejsce. Jak w Shanghaju-wszystkie możliwe kable lecą górą na slupach, czasem takie kołtuny ich wiszą, ze aż ulica zacieniona ;)))z podziwem patrzymy jak gdzie nie gdzie wisi na takim slupie elektryk...i wszystko wskazuje na to, ze się w tym odnajduje...ciekawe jakby np. Elfeko zmierzyło się z zadaniem okablowania jednego dystryktu ;)))
Zapomniałam napisać o kambodżańskich karetkach pogotowia - jeden motor, na nim kierowca, za nim zwisający pacjent i za nim na siedzonku koleś, który w wyciągniętej nad głową ręce trzyma kroplówkę podłączoną do pacjenta ;)))) Jak ktoś w lepszym stanie, to sam sobie trzyma kroplówkę nad głową....No widok przerażająco-zachwycający ;))))
Z brygada nasza spotkaliśmy się wczoraj. Chłopaki wzruszyli mnie strasznie - my z Kuba znaleźliśmy Gosie i Marte, a oni w międzyczasie biegali po mieście i szukali specjalnie dla mnie hostelu z pokojami max na 1 pietrze... był kłopot, bo najczęściej 4 czy 6 piętro...ale znaleźli wreszcie ;)) no dla nich to tez lepiej, bo po tych schodach musieli by mnie nieść ;)))
Chodzenie dzis: 5/10, bez kul - max na śniadanie na druga stronę ulicy z hotelu. Noc przespana cała, oczywiście do 5.30 bo cale miasto obudzone produkuje niewiarygodną ilość decybeli...;)))Sajgon to Sajgon w końcu ;)))
odkrycie kulinarne na dziś - wieprzowina w sosie limonkowym. Mniam ;)))
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (5)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Kuba1234
Basia i Kuba Sz.
zwiedził 25.5% świata (51 państw)
Zasoby: 372 wpisy372 60 komentarzy60 1000 zdjęć1000 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
28.06.2015 - 12.07.2015
 
 
15.08.2014 - 24.08.2014